Niektóre meble mają jakąś dziwną magię. Wystarczy że na nie spojrzę, a przyciąga mnie ich urok. Tak też było w przypadku tego mebelka. Pierwszy raz zobaczyłem go w garażu znajomego. Chwilę rozmawialiśmy na jego temat. Miał trafić w swoim czasie do pracowni. I w końcu jego czas nadszedł :-)
W wilgotnym garażu kredens pokryła pleśń. Prawdopodobnie ktoś posmarował mebel jakimiś olejem. To w połączeniu z wilgotnym powietrzem spowodowało wykwity pleśni. Pierwszym krokiem było umycie mebelka i oczyszczenie powierzchni benzyną lakową. W ten sposób powierzchnia została odtłuszczona. Czyszczeniu sprzyjała wietrzna i słoneczna pogoda. Po oczyszczeniu powierzchnia została zaimpregnowana środkiem przeciw drewnojadom. Tak przygotowany mebelek czekał cierpliwie na szlifowanie powierzchni.
Powierzchnia została wyszlifowana papierem. Największe wyzwania stanowiły rzeźbienia. Do oczyszczenia tych elementów wykorzystałem metodę piaskowania. Można ją wykorzystać jeśli mamy do czynienia z twardym drewnem. W przypadku drewna pokrytego fornirem przy zastosowaniu piaskowania możemy uszkodzić powierzchnię mebla.
Kolejnym krokiem było wypełnienie ubytków i dorobienie brakujących elementów rzeźbienia. Przygotowaną powierzchnię pokryła bejca w kolorze jasny orzech. Finalne wykończenie stanowiły kolejne warstwy politury. Mebelek zmieniał się w oczach.
Finalnie przygotowane zostały zamki z kluczami oraz oczyszczone okucia. Pozostało połączenie elementów, aby zaczęty komponować całość. Efekt zapiera dech w piersiach. Piękne drewno odzyskało blask po politurze. Kryształowe szyby z fazą dodają elegancji. Intarsjowane drewno na drzwiach bocznych szaf zadziwia swoim kształtem. Rzeźbienia dodają uroku. Idealnie spasowane elementy stanowią niezwykłą całość. Tak cofnął się czas tego mebelka.
Zapraszam do współpracy www.galeriaartkrot.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz