Ostatnio poproszono mnie o przywrócenie świetności mebelkowi, który ma już swój dom, a na którym czas odcisnął swoje piętno. Pierwsze oględziny wiekowej bieliźniarki pokazały, że pracy będzie nie mało. Bieliźniarka nie ma nóżek. Czas pozbawił ją również ozdobnej nadstawki, jakimi z reguły wykańczane były tego typu meble. Mimo to pierwsze wrażenie jest wyjątkowe.
Zapytano mnie o wiek mebla. Materiałem użytym do stworzenia tego cudeńka, jest lite drewno. Łączenia elementów (dobrze widoczne szczególnie w szufladzie) wykonane są na tzw. "jaskółczy ogon". Uwagę moją zwróciły również płyciny wypełniające drzwi wykonane z drewna egzotycznego. Płyciny zdobione są wyjątkowymi rzeźbieniami. Dodatkowo wybarwienie mebla przy użyciu 2 lub nawet 3 kolorów wskazywało na ponad 100 letni antyk. Dokładne przeszukanie wnętrza potwierdziło moje przypuszczenia. Z jednej ze szczelin wysunęła się moneta 10 Pfennig Deutches Reich z 1908 roku. Mamy zatem ponad 100 letni mebelek, który poddam renowacji.
Czeka mnie teraz dużo pracy. Zacząłem od impregnacji przeciw drewnojadom, które pozostawiły liczne ślady. 2 tygodnie działania środka wzmocnione zafoliowaniem mebelka, rozwiążą problem szkodników. Następne etapy to czyszczenie, uzupełnianie ubytków, wybarwienie i politurowanie. Efekt końcowy musi powalać, przecież bieliźniarka przetrwała 2 wojny i zasługuje by cieszyć swoim widokiem kolejne pokolenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz